Zaczęło się niewinnie – najsampierw otworzyło się lewe oko, potem prawe. Trzeba wstać, myślę, bo dzień sam z siebie nie zrobi się do dupy. Ziew, czajnik, zwilżenie wodą, kontakty, zęby i wszystko inne. Przy kawie, w porywie dobrego serca rozpatrzyłem w końcu pozytywnie podanie, które wystosowały mi ryby z akwarium dzieci. Pisało że syf i że w takich warunkach to one sobie nie życzą i w ogóle jak czegoś z tym nie zrobię to mogę sobie sam tam pływać. Ogarnąłem więc Rafcia i Olusię i do dzieła: spuszczamy wodę z akwarium.
Czytaj dalej Jak zmienić wodę w akwarium?